W internecie aż roi się od przepisów na pizze o kalafiorowym spodzie 😉 Próbowałam zrobić ją kilka razy według przepisów różnych blogerek, jednak za każdym razem coś mi nie pasowało. Tak już mam, że wszystko robię po swojemu i zawsze muszę coś ulepszyć 😀 Fanom typowej pizzy włoskiej pewnie się to nie spodoba, gdyż ta ma mega grube, puszyste ciasto. Przypomina raczej pizzę mojej babci, taką na mega grubym ”chlebowym” spodzie. Osobiście wolę taką wersję od tej włoskiej. Cienkie ciasto jakoś do mnie nie przemawia 🙁 Może dlatego, że uwielbiam węglowodany? Hmmm myślę, że coś w tym jest 😉 Aż trudno uwierzyć, że sama z siebie stworzyłam przepis, który węglowodanów nie zawiera. Ale uwierzcie mi, że tak jest idealnie! W przepisie najfajniejsze jest to, że jedząc taką porcję (ja całą zjadam w ramach obiadu) nie czujemy się jakbyśmy byli na jakiejkolwiek diecie, czy zdrowym odżywianiu. A jednak tak jest! Można nie łamać diety i w pełni zadowolić swój żołądek oraz podniebienie 🙂 Jak to mówią ”i wilk syty i owca cała”. Co powiecie na taką propozycję?
Składniki na porcję 550kcal:
- pół główki kalafiora
- jajko
- 60g mozarelli light
- 50 g siemienia lnianego(ot cały sekret!)
- 50g szynki z indyka
- 20g sera gouda
- 2 łyżki przecieru pomidorowego
- warzywa (u mnie pieczarki, papryka, pomidorki cherry, ogórki konserwowe,cebula)
Przygotowanie:
- Kalafior podzielić na części, gotować w osolonej wodzie 3 minuty(nie dłużej!)
Następnie rozdrobnić na małe cząsteczki, porządnie odcisnąć np. za pomocą ręcznika papierowego i zblendować z siemieniem lnianym i jajkiem na gładką masę. - Tak przygotowane ciasto przyprawić odpowiednio do smaku solą, pieprzem i ziołami
(u mnie oregano, bazylia i zioła prowansalskie). - Na ciasto nakładamy ser gouda, wkładamy do rozgrzanego piekarnika i pieczemy 25 minut w 200 stopniach.
- Po tym czasie wyjmujemy pizze, smarujemy przecierem, układamy resztę dodatków i pieczemy następne 15-20 minut.
- Czas pieczenia może być dłuższy lub krótszy, w zależności od piekarnika.
- Podajemy ze świeżą bazylią <3
Przepis przygotowany przez autorkę bloga www.fitnat.pl oraz udostępniony na tym blogu za jej zgodą.